Nikomu niepotrzebna analiza, czyli słów kilka o sytuacji w pierwszej lidze.
- Odslon: 828
- 3 Komentarze
- Subscribe to updates
Witam!
Anansi chciał posta na blogu, więc niniejszym obwieszczam, że nastała ta chwila, kiedy piszę tu po raz pierwszy od... prawie roku. Tak, tak - to już prawie rok, kiedy zamieściłem ostatni wpis. Żeby jeszcze bardziej Was przestraszyć, pragnę tylko przypomnieć, że wspomniany wpis pojawił się krótko przed premierą Piętnastopaździernika. Co Was czeka po tej publikacji? Sam się boję myśleć. Ale znamy już przynajmniej winnego :)
Dziś powiemy sobie parę słów na temat rzeczy, która w gruncie rzeczy kompletnie nikogo już nie interesuje - czyli o sytuacji w pierwszej lidze MaxF1. Śmiało można powiedzieć, że tematyka posta utrzyma dotychczasowy poziom moich wpisów, pokazując tylko jak bezcelowe czasem bywają :D Zatem bez zbędnego przedłużania - zapinamy pasy i jedziemy!
Rozważania zaczniemy zgodnie z Waszymi przypuszczeniami - od Tikeja, lidera klasyfikacji generalnej. Ten utytułowany zawodnik ma obecnie 126 punktów w klasyfikacji generalnej i aż o 22 punkty wyprzedza drugą Gosię, której forma jest dla wielu zaskoczeniem. 22 punkty - to za mało, by przed ostatnim wyścigiem sezonu być pewnym tytułu. Co musi się zatem stać, żeby Lewis Tikejton przytulił już wkrótce złoty puchar? Sprawa wydaje się prosta. Po pierwsze: Gosia nie może wygrać wyścigu. Każda pozycja niższa od pierwszej daje tytuł Tikejowi. Co jednak, jeśli Gosia wygra? Tikej potrzebuje MINIMUM trzech punktów. Tyle da mu ósma pozycja. Biorąc pod uwagę fakt, że startuje nas już tylko siedmiu, trzy punkty raczej nie będą stanowiły żadnego problemu. Z jedną małą uwagą: ceny prądu szaleją, więc lepiej opłacić wszystkie rachunki jeszcze przed startem wyścigu. W przypadku, gdyby Tikej nie ukończył wyścigu, który wygra Gosia, mistrzem... zostanie pierwszy raz w historii Maxa mistrzyni :)
Gosiowe rozważania, część druga. Jako że szanse Gosi na mistrza już znamy, czas spojrzeć kto zagraża jej drugiemu miejscu w tabeli. I tu zaskoczenia nie ma, bo nie zagraża jej nikt. A już tym bardziej nikt poważny :) 104 punkty drugiej Gosi i zaledwie 74 punkty znajdującego się na trzeciej pozycji Pabla (tak, to ja!). 104-74=30. 25 można zdobyć w wyścigu, więc sytuacja Gosi jest jasna - albo cud na Damianie, albo drugie miejsce na zakończenie sezonu. PS. Tikej, pamiętaj o rachunkach.
Dalej: Pablo - wierny miłośnik prawa, sprawiedliwości - koniecznie bez spójnika "i" przy wymienianiu obu jednym ciągiem. Prawo, sprawiedliwość - owszem. Prawo i Sprawiedliwość - NIEKONIECZNIE. Wiemy już z wcześniejszych wypocin, że szans na drugie miejsce nie ma, więc co musi zrobić żeby obronić trzecią pozycję, która zagwarantuje mu pierwszy w historii puchar pierwszoligowy? Wydaje się, że wystarczy dojechać do mety. 11 punktów przewagi nad czwartym zawodnikiem w tabeli, przy obecnej frekwencji, jest raczej spokojną przewagą. Jeśli stanie się cud i wyścig na Damianie wygra AoW, Pablo będzie potrzebował 14 punktów do utrzymania trzeciej lokaty. 14 punktów (z jednym punktem zapasu) da mu z kolei trzecia pozycja na Damianie. Co jednak, jeśli AoW nie wygra? Sytuacja jest prosta - jeśli AoW będzie drugi, zdobędzie 18 punktów i Pablo będzie potrzebował zaledwie siedmiu - a to oznacza, że wystarczy mu szósta lokata. Przewaga wydaje się zatem bezpieczna, choć ciężko powiedzieć, kto pojedzie w ostatnim wyścigu sezonu... Zakładamy jednak wariant pesymistyczny, gdy wystartuje co najwyżej siedmiu zawodników razem z Krzysztofem. Powinno być zatem spokojnie. Chyba że ceny prądu pójdą w górę bardziej, niż przypuszczamy.
Pozycja numer cztery - AoW. Wiemy już, że potrzebuje cudu. Znaczy... chciałem powiedzieć wygranej na Damianie, żeby mieć nadzieję na trójeczkę w generalce. Co się dzieje za jego plecami? Za jego plecami, po szóstym wyścigu sezonu w końcu znalazł się Rojek. Ten sam, który pojechał tak naprawdę trzy wyścigi. Rozumiecie? Trzy wyścigi wystarczyły, żeby i tak utrzymać się przed AoWem przez kolejne trzy wyścigi :P Pięć punktów straty Rojka to jednak wystarczająco dużo, bo... Rojek nie jeździ od paru tygodni. Przejdźmy zatem do Arka, który do AoWa traci 14 punktów. Arek przede wszystkim potrzebuje podium, jeśli marzy o wyprzedzeniu AoWa w generalce. Więcej niż 14 dadzą mu tylko trzy lokaty: trzecia (15), druga (18) oraz pierwsza (25). Biorąc jednak pod uwagę start siedmiu zawodników (z Krzysztofem), AoW zdaje się mieć już teraz co najmniej 8 punktów w kieszeni za szóstą lokatę. To oznacza, że Arek musi wygrać. Gosia musi wygrać, AoW musi wygrać, Arek musi wygrać - wszyscy muszą wygrać, jeśli chcą marzyć o awansie w tabeli. No ale do tego trzeba najpierw opłacić rachunki - i za co to, za co ja się pytam? ALE ALE! To nie koniec - bo AoW może jeszcze stracić pozycję na rzecz Civixa! Ten jednak, jak to już zwykle bywa w moich rozważaniach... musiałby po prostu wygrać i liczyć, że AoW nie dojedzie do mety. Czy AoW opłaci wszystkie rachunki i przyklepie czwarte miejsce w generalce? Tego dowiemy się już wkrótce.
Pozycja numer pięć - Rojek. W zasadzie mógłbym sobie odpuścić jakiekolwiek dywagacje na temat Rojka, bo ogłosił w tym sezonie rezygnację ze sportowej kariery i udanie się na emeryturę, ale... może jakiś rewanżyk na wstecznym? :D :D :D Rewanż na wstecznym byłby o tyle ważny, że wszystkie wcześniejsze dywagacje wzięłyby w łeb, bo na starcie pojawiłoby się być może nawet ośmiu zawodników - a to oznacza zupełnie inne rozwiązania na koniec sezonu! A kto wie, czy na Damianie nie pojawi się ktoś jeszcze... ;)
Sześć - Arek aka Arosław. Potrzebuje 10 punktów za piąte miejsce, żeby wyprzedzić w generalce Rojka. Może nie być łatwo. Tym bardziej, że nie wiadomo, czy Arek w ogóle pojedzie. Na Samuraju przecież nie pojechał. A ponieważ wiemy już, co Arek musi zrobić, żeby wyprzedzić AoWa, kierujemy się do następnej pozycji... Choć jeszcze zanim do tego dojdzie, warto dodać że wygrana Arka przy zerowej zdobyczy Pabla... zupełnie nic mu nie da w kontekście jego wyprzedzenia :P Obaj będą mieli po 74 punkty, ale Pablo jest fajniejszy i lepszy, dlatego nic się nie stanie :D Zatem Arek może już wyprzedzić tylko Rojka i AoWa. Musi jednak patrzeć za siebie, na pozycję numer siedem.
A tutaj Civix. Strach cokolwiek już o nim pisać po ubiegłotygodniowej akcji. Pabla już nie wyprzedzi. Do AoWa traci 19 punktów, więc musiałby wygrać... Prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje się wyprzedzenie Rojka, ale i tutaj sytuacja dość trudna, bo potrzebowałby podium - a jeszcze w tym sezonie na nim nie stał. Z drugiej strony sytuacja jest o tyle prosta, że Rojek się już RACZEJ na torze nie pojawi. Chyba że tyłem. Co zatem pozostaje Civixowi? Walka z Arkiem - 5 punktów straty jest tak łatwo odrobić, że aż mi się nie chce pisać wszystkich kombinacji. To są takie ogony klasyfikacji tego sezonu, że po prostu nie mam na to ochoty. W zasadzie można powiedzieć, że to jedyna realna walka o pozycję w tabeli ligi. Reszta to są bujdy na resorach i poruszanie się w sferach fantasy :D
Osiem! Pluta, autor Muminka. Na tym w zasadzie powinienem zakończyć, bo nic nie trzeba dodawać. Zakończył sezon po czwartym wyścigu sezonu (po Muminku nota bene). I tak jestem w szoku, że chciało mu się tyle jechać... No ale bał się pewnie że go AoW z ligi po sezonie wyrzuci jak tylu nie przejedzie :D Pewnie jakby trzeba przejechać siedem wyścigów, to by dalej jeździł :) Nie będę się rozpisywał, kogo może wyprzedzić, powiem jednak kto jest za nim - Krzysztofm. 6 punktów straty oznacza, że Krzysztof musiałby być co najmniej szósty, żeby w generalce mieć więcej punktów od Pluty. 6 punktów nie będzie wystarczającą liczbą, bo najwyższym miejscem w tym sezonie Pluty jest 5. Krzysztof był najwyżej 6, więc musi zdobyć dychę przy zerowym dorobku Pluty.
Pozycja numer dziewięć: Krzysztofm. I tak wiemy, że będzie ostatni, więc no... Na szóstą pozycję raczej nie ma co liczyć, więc jego pozycja w generalce wydaje się być już znana. Chociaż jakby ktoś pojechał tyłem, ktoś nie dojechał, a reszta zawodników by umarła... Kto wie, kto wie... Czasy są takie, że wszystko może się zdarzyć. Z dziennikarskiego obowiązku dodam zatem, że wygrana Krzysztofa w sytuacji, gdyby reszta zawodników Z BLIŻEJ NIEOKREŚLONYCH POWODÓW nie dojechała do mety, dałaby mu na koniec sezonu szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.
Czołową dziesiątkę zamyka Tomasz_Toni, dla którego największym wyzwaniem przed ostatnim wyścigiem sezonu będzie chyba to, żeby się zalogować na Maxa :P 4 punkty w generalce i raczej brak perspektyw na awans w tabeli. Musiałby wygrać... Toż to szkoda przycisków na klawiaturze na takie rozważania marnować.
No i jest jeszcze pozycja jedenasta - Anansi. Czy wystartuje na Damianie? W sześciu dotychczasowych startach za każdym razem plasował się na 20. pozycji. Jedenastu zawodników w lidze, a on ciągle dwudziesty - tak wygląda upadek wielkiego zawodnika... Poza Tomaszem nie bardzo ma szansę kogokolwiek wyprzedzić, więc niech już sobie zostanie tam gdzie jest i po raz siódmy uplasuje się na 20. pozycji w gronie mniej niż 10 startujących zawodników :D
Na koniec MaxF1 Predictor ode mnie.
Uważam, że w ostatnim wyścigu sezonu wystartują: Tikej, Gosia, Pablo, AoW, Arek, Civix oraz Krzysztofm. Rojek nie zrobi tego prawie na pewno, podobnie jak Tomasz. Niewiadomą wydają się być Pluta oraz Anansi. Ale jak pokazały moje wcześniejsze rozważania, Pluta nie bardzo startować musi, a Anansi już teraz w październiku przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia, więc też nie znajdzie czasu :D Choć jego występu mimo wszystko nie wykluczam...
Kto wygra ostatni wyścig sezonu? Tikej albo Gosia. Reszta wydaje się za cienka w uszach. Choć zwycięstwa Pabla na Muminku też się nikt nie spodziewał...
Kto zdobędzie mistrzowski tytuł? Tikej. Musi tylko opłacić wszystkie rachunki w terminie.
Czy będą w tabeli większe przetasowania? Raczej nie. Tikej, Gosia, Pablo i AoW utrzymają swoje pozycje. Rojek być może spadnie o jedną lokatę, jeśli pojedzie Arek. Civix, Pluta i cała reszta tałatajstwa powinna też zostać na swoim miejscach :P
To by było na tyle, więcej mi się nie chce. W sprawie następnych bezcelowych i bezsensownych dywagacji zapraszam za rok!
Pozdrawiam, Pablo.
Ty Hejterze!
Świetne