|
| Kierowcy: 11453 dzisiaj: (0)
Online: 1 


Polska - San Marino - Tylko tyle?

Posted by Mateokl
Mateokl
Mateokl has not set their biography yet
User is currently offline
on środa, 27 marca 2013 in Uncategorized

Zaskoczeni? Tylko 5:0 dla naszych. Ale nie przedluzam i kopiuje wpis z wp.pl

 

Reprezentacja Polski pokonała San Marino 5:0 (2:0) w meczu grupy H eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Dwie bramki dla "Biało-Czerwonych" zdobył z rzutów karnych Robert Lewandowski. Pomimo wysokiego zwycięstwa gra podopiecznych Waldemara Fornalika pozostawiała jednak wiele do życzenia.


Zdobyte trzy punkty, dość znacząco poprawiony bilans bramkowy w eliminacjach i bezpośrednich konfrontacjach oraz przełamana strzelecka niemoc Roberta Lewandowskiego, a także wstąpienie do Klubu Wybitnego Reprezentanta Marcina Wasilewskiego - to największe pozytywy wtorkowego meczu biało-czerwonych z San Marino. Największym pechowcem spotkania okazał się zaś Alessandro Della Valle, po którego zagraniach ręką Polacy dwukrotnie wykonywali rzuty karne. Oba na gole zamienił Lewandowski.

24-letni napastnik Borussii Dortmund pod nieobecność klubowego kolegi Jakuba Błaszczykowskiego, który na rozgrzewce doznał kontuzji (zastąpił go pierwotnie rezerwowy Kamil Grosicki), założył opaskę kapitańską, a w 21. i 50. minucie egzekwował zamiast niego "jedenastki". Pecha miał wspomniany obrońca z San Marino, na co dzień pracujący jako bankowiec, którego w rękę nastrzeliwali kolejno Adrian Mierzejewski i Jakub Wawrzyniak.

O ile przy pierwszej próbie Lewandowskiego niewiele brakowało, aby bramkarz Aldo Simoncini wybił piłkę, o tyle krótko po rozpoczęciu drugiej części lider klasyfikacji najskuteczniejszych Bundesligi potężną bombą nie dał mu żadnych szans. Co ciekawe, pięć lat temu, gdy Polacy grali z San Marino w eliminacjach do poprzedniego mundialu, to rywale mieli karnego; Łukasz Fabiański zatrzymał wówczas Andy'ego Selvę.

Kibice oczekiwali szybko kolejnych bramek i doczekali się w pierwszej połowie, ale tylko... jednej. Po zagraniu Mierzejewskiego piłkę w siatce w 28. minucie umieścił Łukasz Piszczek. Prawy obrońca zanotował trafienie w drugim kolejnym występie w reprezentacji, poprzednio w piątkowej potyczce z Ukrainą (1:3). Dla porównania, Lewandowski przerwał serię dziewięciu gier bez bramki.

Polscy obrońcy i bramkarz Artur Boruc byli praktycznie cały czas bezrobotni. Pierwsza, od razu dość groźna kontra San Marino miała miejsce w 32. minucie. Zakończyła się niecelnym strzałem najlepszego wśród gości Selvy. Nic dziwnego, że w przerwie selekcjoner Waldemar Fornalik zdjął jednego ze stoperów - Kamila Glika (na środku defensywy został tylko debiutant Bartosz Salamon z Milanu), a wprowadził ofensywnie grającego Jakuba Koseckiego.

Gospodarze mieli przygniatającą przewagę, zaś przeciwnicy często wybijali piłkę na oślep, w aut. W 61. minucie na rajd lewą stroną zdecydował Grosicki. Wprowadzonemu kilkadziesiąt sekund wcześniej na boisko Łukaszowi Teodorczykowi nie pozostało nic innego, jak dostawić nogę...

W porównaniu ze spotkaniem z Ukrainą, Fornalik dokonał sześciu zmian w wyjściowym składzie. Selekcjoner postawił na Salamona, Grosickiego, Mierzejewskiego, Wawrzyniaka, Arkadiusza Milika i Eugena Polanskiego, który w piątek pauzował za kartki. Trudno ich jednak, jak całą drużynę, oceniać na tle amatorskiej ekipy z San Marino. I być może konieczne będzie wcielenie w życie pomysłu niemieckiego szkoleniowca Joachima Loewa, który domaga się wprowadzenia dodatkowych kwalifikacji dla słabeuszy.

San Marino powinno zdobyć honorowego gola w 90. minucie, ale Danilo Rinaldi przegrał pojedynek sam na sam z Borucem. Chwilę później przeciwników "skarcił" Kosecki. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od słupka i znalazła po raz piąty w bramce.

Pomimo wysokiego zwycięstwa, 43-tysięczna publiczność dość często gwizdami i buczeniem kwitowała nieporadne zagrania Polaków. "Oberwało się" m.in. Wasilewskiemu, który w końcówce zastąpił Salomona. Obrońca Anderlechtu Bruksela po raz 60. zagrał w kadrze. Gra Polaków nie była tak efektowna jak wynik. Niektórzy liczyli nawet, że poprawiony zostanie rekord z 2009 roku, gdy biało-czerwoni wygrali w Kielcach z San Marino aż 10:0.

W innych wtorkowych meczach grupy H Ukraina pokonała Mołdawię 2:1, a Czarnogóra zremisowała z Anglią 1:1.

Polska - San Marino 5:0 (2:0)
Bramki: Robert Lewandowski 21-karny, 50-karny, Łukasz Piszczek 28, Łukasz Teodorczyk 61, Jakub Kosecki 90+2

Żółte kartki: Eugen Polanski, Grzegorz Krychowiak, Arkadiusz Milik (Polska) - Alex Della Valle, Fabio Bollini, Alex Gasperoni (San Marino).

Sędziował Ken Henry Johnsen (Norwegia).
Widzów: 43 008.

Polska: Artur Boruc; Łukasz Piszczek, Kamil Glik (46. Jakub Kosecki), Bartosz Salamon (87. Marcin Wasilewski), Jakub Wawrzyniak; Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Eugen Polanski, Adrian Mierzejewski; Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (59. Łukasz Teodorczyk).

San Marino: Aldo Simoncini; Fabio Vitaioli, Alessandro Della Valle, Gian Luca Bollini (57. Simone Bacciocchi), Mirko Palazzi; Alex Della Valle (80. Lorenzo Buscarini), Alex Gasperoni, Matteo Vitaioli, Fabio Bollini, Matteo Coppini; Andy Selva (51. Danilo Rinaldi).

 

Źródło: http://sport.wp.pl/kat,86078,title,El-MS-Polska-rozbila-San-Marino,wid,15448065,wiadomosc.html?ticaid=1104d9

6 ocen
Tags: Brak tagow

Komentarze

Dawidrs
Dawidrs
Dawidrs has not set their biography yet
User is currently offline
Dawidrs środa, 27 marca 2013

Powinno być 11:0 a nie 5:0.Grali Bez-na-dziej-nie.
Okropność.Post spk.

mpluta2
mpluta2
mpluta2 has not set their biography yet
User is currently offline
mpluta2 środa, 27 marca 2013

Bo nasi to cieniasy i tyle :p

MarcinWejda
MarcinWejda
MarcinWejda has not set their biography yet
User is currently offline
MarcinWejda środa, 27 marca 2013

To dawid idz i nastrzelaj te 11 goli jak taki cwany jesteś :)

Dawidrs
Dawidrs
Dawidrs has not set their biography yet
User is currently offline
Dawidrs czwartek, 28 marca 2013

Wejda Po 1 nie ćwiczę tyle co oni a po 2 to Polacy grali nic od początku a po 3 w San Marino grają dla przyjemności w gałę I tyle w Drużynie San Marino Grają :bankierzy jest ich 2 i 3 listonoszy reszta to cieniasy i z nimi tylko 5:0 ?:p

MarcinWejda
MarcinWejda
MarcinWejda has not set their biography yet
User is currently offline
MarcinWejda piątek, 29 marca 2013

Bo jak byś nie zauwazył to trochę trudno było strzelić jak w 11 się bronili :)

Please login first in order for you to submit Komentarze
Powered by EasyBlog for Joomla!