Szef Formuły 1, Bernie Ecclestone, przyznał, że przelał na konto zamieszanego w aferę korupcyjną bawarskiego bankiera 27,5 mln funtów. Pieniądze miały zamknąć mu usta.Ecclestone, jeden z najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii (czwarty na liście "Forbesa"), zdradził szczegóły transakcji w środę podczas procesu Gerharda Gribkowsky'ego, byłego bankiera bawarskiego banku BLB (Bayerische Landesbank). Ecclestone przyznał, że w 2006 roku przelał na konto Gribkowsky'ego 27,5 mln funtów. Jak tłumaczył, obawiał się z jego strony "fałszywych oskarżeń" i donosu o nieprawidłowościach finansowych, które zmusiłyby brytyjski urząd podatkowy do wszczęcia postępowania przeciw niemu. Brytyjczyk bał się, że może być posądzanym o kierowanie zarejestrowanym w raju podatkowym rodzinnym funduszem inwestycyjnym Bambino. W rzeczywistości zarządza nim jego była żona Slavika.
- Nie kontroluję funduszu, ale jeśli urząd skarbowy wszcząłby postępowanie przeciwko mnie, na mnie spoczywałby ciężar przedstawienia dowodów, że jestem niewinny - zeznawał Ecclestone.
- To było ryzyko, którego nie mogłem podjąć - dodał. Dopytywany przez sędziego Petera Nolla, jak wiele mogłoby kosztować go to ryzyko, odpowiedział: - Około 2 mld funtów.