Nooo... nie wiem, czy zbyt optymistycznie nie spojrzałeś na swoje propozycje
1. LIMIT PREMII
Przede wszystkim w kwestii premii - ograniczając ich ilość, wcale nie wyrównujesz szans słabszych graczy - raczej wyrównujesz szanse z tymi graczami, którzy dużo jeżdżą. Jak ktoś jeździ dużo to dostaje dużo premii - tu nie ma znaczenia, czy jesteś słaby czy nie - chcesz i masz czas to jeździsz i zarabiasz. Jeśli dużo kółek jeździłby gracz z dołu ligowej tabeli... okazało by się, że to właśnie jemu zabrałeś jakąś tam szansę bycia lepszym - dzięki lepszemu bolidowi, który mógłby mieć dzięki omawianym premiom. Przykładem jest Anansi, który jakiś super nie jest (ale jeździć na dobrym poziomie potrafi) - jemu zabierasz w ten sposób właśnie szansę na walkę w czołówce - bo sezon bez tych 4-5 milionów dla niego może być katastrofą.
Chyba, że w zależności od miejsca zajętego W POPRZEDNIM SEZONIE, każdy zawodnik miałby "indywidualny limit" premii, które może zdobyć. Mistrz Maxa mógłby przykładowo w "następnym sezonie" zdobyć maksymalnie 1.000.000 za premie, osoby z miejsc 2-3 na przykład 1.500.000, a osoby z miejsc 17-20 po kilka milionów. Jedyny problem jest taki, że jak ktoś by odpuścił sezon i specjalnie walczył o baraże (na przykład Ty, czy jakiś inny wyjadacz)... to w następnym sezonie byłby nie do myknięcia - bo nie dość, że byłby super graczem to jeszcze miałby wysoki limit premii, które może zdobyć. No chyba, że limit premii ustaliłoby się na bazie... klasyfikacji wszechczasów
Ona w jakiś sposób pokazuje, kto jest naprawdę dobry. Pytanie, czy zawsze uda się wszystko ustalić tak, jak powinno.
2. PREMIE ZA WYŚCIG
Premia za miejsca 4-10 ma być zróżnicowana... no tak, pomysł dobry. Pytanie, ile z niego się da wyciągnąć? Jaka będzie różnica w kwotach między tymi miejscami? Prawie żadna - 100 tysięcy, może 200? Na przestrzeni 7 wyścigów wyjdzie około 1,5 miliona - czyli na upgrade dwóch części (zakładając, że jeden zawodnik cały czas będzie dojeżdżał 4, a drugi 10, co jest mało prawdopodobne). Warto się kłócić zatem o takie grosze? Tym bardziej, że w 1. lidze i tak na miejscach 4-10 jest STOSUNKOWO wyrównana walka i taka zmiana wiele nie wniesie.
3. BOLID
I tu pomysł jak najbardziej na tak - sam padłem w tym sezonie ofiarą tego rzęcha - i to dwa razy (pomijam fakt, że mało jeździłem, bo on ma chyba małe znaczenie) ;)Nie może być tak, że wyjazd trochę głębiej w trawę (bez kolizji) skutkuje tym, że: wyjeżdża się z trawy około minuty (wersja optymistyczna) a potem... przez półtora okrążenia jedzie się ślimaczym tempem - na zielonych, nierozgrzanych oponach i prędkości nie dochodzącej nawet do 1/3 licznika - to jest katastrofa - strasznie demotywuje do jazdy zarówno w treningach/qualach, jak i wyścigu. A przecież chodzi o to żeby jeździło się w miarę przyjemnie, płynnie i ze swego rodzaju radością z jazdy - a nie stresem i frustracją powodowaną tym, że znowu trzeba się rozpędzić, rozgrzać opony, itp.
4. KASA NA START SEZONU
Co to ma zmienić?
Słabszemu graczowi nie robi różnicy, czy dostanie 20, czy 30 milionów. Chociaż... jakby się dobrze przyjrzeć, wychodzi mu to na gorsze nawet - bo musi się więcej męczyć z bolidem - jak go tu skonfigurować żeby jechał tak, jak powinien. Mniej kasy, mniej problemów - bo mniej opcji. Na początku sezonu akurat to jest ważne - żeby nie wyszło, kto jest najlepszy w ustawianiu bolidu, a raczej w samej jeździe. A druga kwestia jest taka, że szybszym bolidem jeździ się trudniej - logiczne, że coś wolniejszego jest łatwiejsze do opanowania i odpowiedniego skonfigurowania. Zresztą widzieliście to nie raz - na przykład w poprzednich dwóch sezonach, gdzie mając bolid o 2-2,5 poziomy gorszy od niektórych graczy... wyprzedzałem ich na Pistolecie (tylko z Tobą Stachu miałem problem i bodajże Rojkiem w 11. sezonie). Gdzie zwróć uwagę, że tam nie jeździłem dwóch wyścigów...
5. ODNOŚNIE POSTU DONA O FAQ
FAQ/podręcznik to ja bym w ogóle całe przejrzał i parę rzeczy dokładniej opisał
Tam jest przykładowo opisana załoga pit stopu... gdzie w grze żadnej załogi jeszcze nie widziałem
Jest ekipa pit stopu ale jako "pojedyncza osoba" a nie lizakowy, zmiana opon i naprawy
To znaczy nie - ekipa jest - ale i tak się wykupuje całą w pakiecie, więc to wszystko i tak nie ma większego znaczenia. Co innego, gdyby trzeba każdego z osobna zatrudnić na jedno stanowisko.
Tyle na razie ode mnie