Ogłooooooooooszenia parafiaaaaalne!

Witam serdecznie, w jakże prześliczny, ciepły, słoneczny - mam nadzieje że taki będzie jutrzejszy dzień. Ukaże się obszerna analiza przed ostatnim wyścigiem sezonu. Będzie dużo tekstu, może na salony wjedzie jakaś tabelka. Szybko to zleciało. Zachęcam do czytania lektury!

Przed nami zostały 2 wyścigi. Można powiedzieć czas ostatnich rozstrzygnięć, prześledźmy co wydarzyło się na torze Smerf.

Liga 1!

Witam czytelników! Ostatnio stwierdziłem, że skoro nie ma o czym pisać, to wpisy nie będą się pojawiać. Popatrzyłem na to z drugiej strony i zdecydowałem, że sytuację trzeba ożywić.

Fakt jest jeden, frekwencja nieco spadła.  Kilka osób nie przejechało wyścigu, w lidze 2.1 sytuacja ta, na tyle wypacza końcowy rezultat, że odechciewa się poświęcać czas. Przynajmniej dzieje się tak z mojego punktu widzenia. Notabene na torze 5 jest jeszcze gorzej. Nie jest źle ale wydaje mi się, że pasuje coś zrobić, aby nikt z nas nie musiał na to patrzeć.

Witam serdecznie! Naszą redakcję doszły słuchy, od pewnych kręgów (niestety, na tym etapie śledztwa nie możemy zdradzić danych osobowych), że niejaki Krzysztof M. nie wjechał do Pit Stopu, podczas trwania wyścigu na torze nr 3. Przyjrzyjmy się kim jest dokładnie ta osoba, z kim mamy do czynienia.

Niejaki Krzysztof po latach tułaczki w 2 lidze, dotarł do elity. Jak dowiedział się nasz tajny kolaborant, Krzysztof M. jest współpracownikiem charakteru który podaje się pseudonimem AoW. Niejaki AoW jest jedną z wyżej położonych w hierarchii osób na portalu, ale osobiście uważam, że to nie jest tylko jedna osoba. Wydaje mi się że za ciągiem liter A-O-W kryje się organizacja, która sieje terror, czerwony terror. Pełną nazwą organizacji jest i podajemy to jako pierwsi do WOLNYCH mediów, bez obaw o konsekwencje. A-o-W oznacza w wolnym tłumaczeniu: Aparat Obrony Wewnętrznej (reszta utajniona) i Propagandy. Jak już wspominaliśmy Krzysztof zdołał się przebić do elity. Wcześniej działał pod przykrywką, można powiedzieć był niezauważalny. Natomiast teraz w 1 lidze odgrywa już pierwsze skrzypce. Zdawał się działać jak niewidzialne rękawiczki, prześwietlał każdego po kolei. Uważam że osoba która trzęsie całą organizacją nie panuje już nad nią. Czy to już koniec kariery niejakiego agenta?

Zacznę od tego, że nie mam dziś ochoty tego pisać. Także dzisiejszy post może być lekko obniżonych lotów. Napisałem, że wpis będzie i tak też sie stanie. Zapraszam do lektury!

Przejdźmy szybko do wyników zmagań z 1 ligi. Kwalifikacje niezmiennie od dłuższego czasu wygrywa Anansi. Jak ktoś ma informacje od jakiego czasu nie schodzi z piedestału, to prosze pisać - sam jestem ciekaw. Na drugim miejscu bez niespodzianki - Stachu32, podium z już cit większą stratą do prowadzących panów uzupełnił Vanrook. Tuż za podium uplasował się Arek, dalej Dawid, a za nim Jooker.

"Jak jechać, aby się nie zajechać" - są to słowa Acida opisujące mój ostatni wyścig. Jako że pisze tutaj całkiem poważnie, zatem dziś zajmę się agresywną jazdą wyścigu.

Powiedzmy sobie jasno, aby takie ryzyko się opłacało, trzeba być już w krytycznej sytuacji, w przeciwnym razie można bardzo dużo stracić. Postawmy się w punkt widzenia z mojej perspektywy. Pierwsze dwa wyścigi na drugi miejscu, Acid z kolei na 1. 3 jest Marko. Lider w wyśmienitej formie, nie do pokonania. Upatrywałem swoją szanse w trudnym torze i jazdą pod szybki, ryzykowny wręcz wyścig, dlatego też postanowiłem spróbować. Cała trójka miała bardzo podobne czasy kwalifikacji, dlatego też warunki sprzyjały, do jak ja to określam jazdy z wyłączoną głową.

Nie sposób się nie odnieść co do ostatnich doniesień ze strony największych struktur popularnego portalu www.maxf1.com. Wasz ukochany tabloid dotarł do informacji, które mogą i jest to wysoce prawdopodobne - wstrząsnąć światem. Mając w pamięci poprzednią aferę 'internetową'. To co dziś usłyszycie będzie miało niejako odczyn kwasowy. Dlatego też osoby o słabych nerwach proszone są o bycie w stałym kontakcie z osobą trzecią.

Przejdźmy więc do meritum. W słoneczne, lecz deszczowe popołudnie, w ten zimowy dzień naszym oczom ukazała się treść wiadomości, informacja ta jak się dowiadujemy została wystosunkowana do wszystkich użytkowników podanej wyżej strony.

Witam, w specjalnym wydaniu faktów.

Oczywiście jak wszyscy wiecie, zakończyły się kolejne zmagania, tym razem zawodnicy wzięli pod lupę tor ''No''. Wszyscy prześwietlili tor metr po metrze, centymetr po centymetrze. Nasza redakcja wyniki poda w telegraficznym skrócie, gdyż natrafiliśmy na świeżą kontrowersyjną sprawę.

Tak sobie pomyślałem, że fajnie by było pisać coś od siebie. Jeśli się spodoba, będzie odzew to będę kontynuował.

Wyścig,

Przerwa międzysezonowa minęła dość szybko, gracze stęsknieni zasiedli w swoich bolidach, pełni nadziei odpalili silniki i ruszyli do walki o pierwsze pole position. Od razu do ataku przystąpił Anansi. Ciekawe jest to, że ten chłopak nie szczędzi czasu na wykręcaniu chorobliwie dużej ilości okrążeń. Podczas trwania całego tygodnia gracz ten zdążył minąć linie mety bagatela 4000 razy sic! Co też przełożyło się na końcowy sukces, ale o tym później.

Kwalifikacje czas zacząć! Punktualnie w Piątek o 20, rozpoczęły się zmagania. Bez większego zdziwienia 1 miejsce zajął partner z teamu Radwanka21. Ścisk w czołówce był ogromny, aż 8 zawodników zmieściło się miedzy sobą w odstępie 0,400s. Jednakże największe zdziwienie na mojej twarzy wywołały uzyskane czasy przez kierowców: Stachu32 oraz notabene jego partnera z zespołu DAWIDARS. Różnica jednej tysięcznej sekundy zaważyła który z nich ruszy na trasę wyścigu z 2 bądź dla tego gorszego z 3 miesjca  i tak Stachu przed Dawidem ukończył kwalifikacje. Dalej w kolejności rzutem na taśmę świetny czas odnotował Tikej69, któremu czas 23.534 pozwolił zająć czwartą lokatę.

Cześć, skoro tu trafiłeś to znaczy, że najprawdopodobniej grasz sobie w maxF1. Trafiłem? Skoro tak, to znalazłeś się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, a przynajmniej tak myślę, mam nadzieję że się nie mylę.

Skoro już jesteś, to wypadało by coś o sobie wiedzieć, tak więc jestem Erlich.  Teraz krótko i zwięźle na swój temat, tak mnie przynajmniej uczyli, a więc jaki jestem? (jeszcze) młody – 17 lat skończone, ale zasadniczo to wydaje mi się, że jestem choć trochę dojrzały jak na swój wiek. Przygodę z naszą grą zacząłem od 1 sezonu,  szybko zaliczając kolejny szczeble ligowe, dotarłem do 1 ligi, poznałem wiele ciekawych ludzi związanych z maxem.